Marta PelinkoMarta Świderska-Pelinko urodzona w Katowicach. Wykształcenie medyczne i psychologiczne. Mieszka i tworzy w Rzeszowie. Członek Związku Literatów Polskich. W latach 2003-2012 w rzeszowskim Oddziale pełniła kolejno funkcje sekratarza, vice prezesa, prezesa. W latach 2011-2015 członek Komisji Kwalifikacyjnej ZG ZLP. Członek Zarządu Głównego. Wydawca - Wydawnictwo Abilion. Zajmuje się krytyką literacką. Redaktor naczelna dziennika literackiego Shyhta.pl. Prowadzi warsztaty literackie. Tłumaczy teksty literackie z języka słowackiego na język polski. Wydane pozycje książkowe: 1996 rok – debiut, tomik poezji ZATRZYMANY CZAS, 2003 rok – powieść W LABIRYNCIE BÓLU - 2004 rok, honorowa nagroda literacka Złote Pióro, 2006 rok – tomik poezji REFLEKSJE, 2007 rok – powieść TUŁACZY SMAK EDENU - 2010 rok - tłumaczenie na język słowacki, 2010 rok – powieść ZA DRZWIAMI DESZCZU, 2012 rok – tomik poezji POZA RAMAMI, 2014 rok - powieść TAM GDZIE ŁKAJĄ SKRZYPCE. Publikowała m.in. w czasopismach literackich: Akant, Croscena, Gazeta Kulturalna, Horyzonty, Konfrontacje, Nasz Dom Rzeszów, Nadwisłocze, Sztafeta, Wyspa. Część twórczości poetyckiej i prozatorskiej tłumaczona na języki: angielski, słowacki, ukraiński, litewski, bułgarski, gruziński i serbski. Nagrody: 2007 rok – Literacka Nagroda I stopnia Prezydenta i Rady Miasta Rzeszowa za całokształt twórczości literackiej i działalności kulturalnej, 2009 rok – Literacka Nagroda Marszałka i Zarządu Województwa Podkarpackiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.

WIATR

spacerował ulicami
wolny i spokojny
czasami karuzelę
zakręcił przy blokowisku
albo pod trawę zamiótł
ludzkie blaski i cienie

uśmiechał się stale
do obrazu dziewczyny
tajemniczej wciąż
i w tym samym oknie

chciał musnąć
szepnąć słówko
zawodzeniem
odfrunął

wyskoczyła mu
na powitanie

PAMIĘĆ

dotykam twarzy
rozedrganej pajęczyną
myśli staruszki
z pamięcią już mglistą

w niej odległy nieboskłon
piersi tęskne pąki
zbyt wcześnie zwiotczałe
brzoskwiniowym sadem
mysie warkoczyki
wiatr pod prąd

biały żagiel
w poświacie
odpływa
poza horyzont

FOTOGRAFIA

gałązką mimozy jestem
na tej fotografii
a ty stoisz obok
boisz się dotknąć
objąć

spójrz
mam pogodną twarz
to fotograf poprosił
o kilka sekund
uśmiechu

twoją twarz
przysłania zbutwiały liść
a przecież
na tej fotografii